Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Raróg – boski ptak ognia

Obraz
W wypadku mitologii Słowian granica między teologią a demonologią niejednokrotnie zaciera się. Znamy przypadki bóstw degradowanych do rangi demona, a także demony otoczone niemalże boskim kultem. Czasem też boska istota nie jest zarówno bogiem, jak i demonem, bowiem poszczególne bóstwa mogły mieć jeszcze swe zoomorficzne wcielenia. Jednym z takich przypadków jest Raróg – boski ognisty ptak, związany ze Swarogiem, bogiem nieba, słońca i ognia. Autor: Yuki6 © Wedle niektórych mitów Raróg był strażnikiem krainy bogów, strzegącym wrót Wyraju lub Prawii. Wyobrażano go sobie najczęściej jako ognistego sokoła, rzadziej – złotego kura lub pawia. Zdania na temat tożsamości Raroga były podzielone – jedno traktowali go jako wcielenie samego Swaroga, inni wyłącznie jako zwierzęcego towarzysza słonecznego bóstwa. Pierwotnie rozmiary tego stworzenia musiały być naprawdę spore, biorąc pod uwagę sprawowaną przez nie funkcję. Można przypuszczać, że pod względem potęgi i rozmiaru Raróg b...

Poroniec

Obraz
Dawniej gwałtowna i przedwczesna śmierć wywoływała u ludzi strach i niepokój. Osoby, które przedwcześnie umierały posądzano o kontakty z siłami nieczystymi. Wiara w porońce, czyli duchy dzieci zmarłe w łonie matki lub przed chrztem to relikt jeszcze z czasów pogańskich. Od razu nasuwa się tutaj swoista dychtomia pomiędzy wierzeniami pogańskimi, a katolickimi. W dawnym świecie obawiano się duszyczki zmarłego dziecka, chociaż nie należała ona do kategorii groźnych demonów, to jednak wywoływała strach. W świecie chrześcijańskim o zmarłym maleńkim dziecku mówi się, że poszerzył grono aniołków. Warto zwrócić uwagę na sprzeczność tych wierzeń. Dochodzi do opozycji, po jednej stronie mamy dobrą anielską duszyczkę, a z drugiej może nie groźnego, ale jednak demona, czyli postać, która ma kontakt z nadprzyrodzonym niebezpiecznym światem. Ta dwudzielność wierzeń najdłużej zachowała się oczywiście pod wiejską strzechą, gdzie właśnie ludowe podania o porońcach, czy też niechrzeńcach zachowały ...

Latawiec / Latawica

Obraz
Słowiańskie demony mające wpływ na zjawiska atmosferyczne - wiatry, utożsamiane z duszami poronionych dzieci, wisielców, skazanych złoczyńców. Wyobrażane je sobie jako wielkie, czarne ptaki. Ginęły podczas burzy rażone przez pioruny. Z czasem nazwy tych istot zaczęły również nazywać osoby rozwiązłe seksualnie, w związku z tym, że istoty te słynęły również z uwodzenia ludzi. Autorka: karola.j © Uważano je za demony szkodzące ludziom, jednak istniała możliwość uzyskania poparcia latawca - wystarczyło się pomodlić, rzucić zaklęcie bądź dać straszydłu obfity poczęstunek. Od tego czasu stawał się on demonem domowym, który sprzyjał mieszkańcom, np. mógł on dmuchać młynarzowi w skrzydła wiatraka, zabierając przy okazji podmuchy konkurencyjnym młynarzom. Zresztą, młynarze bardzo chętnie korzystali ze wsparcia tego typu istot. Układanie się z latawcem często mogło mieć jednak tragiczne skutki, czego najlepszym dowodem były osoby uwiedzione przez latawca bądź latawice. Zresztą,...

Chmurnik – koordynator niebios

Obraz
Antropomorfizowanie zjawisk atmosferycznych jest jedną z najpowszechniejszych tendencji dla wierzeń indoeuropejskich ludów. Wszyscy, rzecz jasna, kojarzymy Peruna i cały szereg innych gromowładnych bóstw wywodzących się z tego samego pnia wierzeń, jednak warto pamiętać też o tym, że w zasadzie każdy element pogody podlegał wśród pogańskich ludów religijnej interpretacji. Nie inaczej było z chmurami – tymi specyficznymi zbiorowiskami kropel wody i kryształów lodu zawieszonych w atmosferze. Do dziś wielu z nas lubi przyglądać się obłokom – ich zmieniającym się kształtom, które nieraz przypominają nam konkretne elementy otaczającej nas rzeczywistości. Również dawni Słowianie zawzięcie wpatrywali się w chmury, dostrzegając pośród nich istoty odpowiedzialne za ich ruch, tzw. chmurników bądź płanetników. Płanetnicy (zwani też chmurnikami oraz obłocznikami) to istoty demoniczne lub półdemoniczne z wierzeń słowiańskich odpowiedzialne za kierowanie zjawiskami atmosferycznymi, takimi jak:...

Utopce, topielce i wodniki

Obraz
Brzegi wód śródlądowych od zawsze były miejscem niebezpiecznym dla nieroztropnych: kąpiących się, łowiących i włóczących się bez celu. Specyfika tego obszaru sprzyja utonięciom i innym nieszczęśliwym wypadkom, co sprawia, że dookoła tych terenów narosło wyjątkowo dużo wyobrażeń demonologicznych, zwłaszcza wśród dawnych Słowian. Swego czasu pisałem Wam o mamunach – rusałkach wodnych mamiących ludzi za pomocą złowrogiej magii. Dziś przyszła pora, byśmy przyjrzeli pozostałym demonom wodnym: utopcom i wodnikom. W kulturze ludowej wyobrażenia o tych istotach zlały się w jedno, przez co dziś wszystkie męskie demony wodne zwykło nazywać się utopcami, topielcami, utopnikami, utoplecami, utopkami, wodnikami, wasermanami, łobastą, pływnikami, wirnikami, diabłami wodnymi bądź wodylnikami – bez względu na to, o jakiego demona dokładnie chodzi. Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że w demonologicznych wierzeniach dawnych Słowian zachowały się dwa odrębne nurty wyobrażeń dotyczących duchów wodnych....

Mamuna / Dziwożona

Obraz
Charakterystyka ogólna: Mamuny (Mamony) to demony z dawnych wierzeń Słowian. Zwane również Dziwożonami. Przedstawiano je jako stare kobiety, z długimi, obwisłymi piersiami, brzydko ubrane, o przerażającym wyglądzie, bywające jednak zwodniczo piękne i mamiące przez to młodych mężczyzn. Autorka: Ink - Yami © Mamun bali się ich świeżo upieczeni rodzice, gdyż wierzono, że demony te porywają i podmieniają nowo narodzone dzieci. Takie zostawione przez mamunę dziecko bywało nazywane podrzutkiem, odmieńcem bądź podciepem (na Śląsku). Podmienieniem dziecka przez demona tłumaczono jego ewentualny niedorozwój. Powszechnie straszono nimi dzieci, grożąc im, że mamuny zabierają wyłącznie niegrzeczne dzieci. Wierzono również w to, że obecność mamuny w pobliżu odbiera szczęście od domu. Demony te były niesłychanie inteligentne - potrafiły długo obserwować młodą matkę, po to by w odpowiednim momencie zareagować. Czasem nawet mamuny stosowały wymyślne fortele, żeby wywabić matkę możliwie...

Słowianin – czyli tak naprawdę kto?

Obraz
Rosnące zainteresowanie kulturą słowiańską sprawiło, że ludzie coraz częściej zaczęli identyfikować siebie jako Słowian, członków międzynarodowej wspólnoty złączonej wspólnymi korzeniami. Wzór Polaka-Słowianina stał się już interesującą alternatywą dla wyszydzanego w wielu miejscach, stereotypowego Polaka-katolika. Co tak właściwie kryje się za odważnym hasłem My Słowianie? Złośliwi i mniej świadomi za tą deklaracją zwykli widzieć wyłącznie swobodę seksualną i rozwiniętą kulturę spożywania wódki, a także – słynny słowiański przykuc, który urósł do miana memu internetowego. Etnonim Słowianie jest jednak dużo starszy i niesie za sobą znacznie więcej skojarzeń. Żeby lepiej zrozumieć istotę bycia Słowianinem, być może warto byłoby sięgnąć do samych początków – etymologii, pierwotnych motywacji stojących za wyodrębnieniem się nazwy słowiańskiego ludu. Nazwa Słowianie jest bardzo stara – w źródłach pisanych pojawia się już w VI w. za sprawą Prokopiusza z Cezarei, słynnego historyka bizant...

Stworzenie świata i człowieka u Słowian

Obraz
Podstawą każdego systemu religijnego jest mit o stworzeniu świata. Nic w tym dziwnego — jego obecność w każdym systemie wierzeń wynika z podstawowej ludzkiej potrzeby, jaką jest odpowiedź na pytanie o początek wszechrzeczy. Mit kosmogoniczny to jednak nie tylko historia o początku, lecz także opowieść o teraźniejszości, gdyż zarysowuje on podstawowe prawa rządzące rzeczywistością, przedstawia fundamenty światopoglądu typowego dla danego systemu wierzeń. Znając mit o początku, można już całkiem sporo powiedzieć na temat specyfiki danej religii. Warto pochylić się zatem nad mitem naszych praojców dotyczącym stworzenia świata, po to by poznać ich naturę, motywacje i zapatrywanie na istotę człowieczeństwa i boskości. Sporym utrudnieniem w odtworzeniu pierwotnego mitu kosmogonicznego w mitologii słowiańskiej jest absolutny brak źródeł opowiadających tę historię. To, co wiemy dziś o religii przedchrześcijańskiej na naszych ziemiach ogranicza się zaledwie do znajomości imion podstaw...